niedziela, 8 sierpnia 2010

ZUPA POMIDOROWA





    Przeglądałam te moje przepisy i czegoś mi zabrakło. Wiem! Nie ma zup a przecież tak lubię je gotować –  to chyba najszybszy i najprostszy obiad pod słońcem. Wybrałam jedną z najbardziej ulubionych zup mojego męża, która smakuje wyśmienicie: jest słodko - kwaśna i odpowiednio słona, a łyżka śmietany nadaje jej kremowej konsystencji. Ta zupa jest pożywna i bardzo syta, nie ma potrzeby przyrządzać drugiego dania.  

Potrzebne składniki:



·         5 łyżek ryżu basmati
·         łyżka Vegety
·         pełna łyżka masła
·         pół pora
·         2 duże marchwie
·         pół selera lub jeden duży korzeń pietruszki
·         1 średni burak
·         2 łyżki śmietany
·         łyżka koncentratu pomidorowego
·         pieprz, trochę posiekanej zielonej pietruszki
   W średnim garnku zagotowujemy jeden litr wody. Na wrzątek wsypujemy ryż i Vegetę i gotujemy ok. 20min. W tym czasie przygotowujemy warzywa: obraną marchew i seler lub korzeń pietruszki ścieramy na dużych oczkach, por siekamy na małe kawałki, obrany burak ścieramy na małych oczkach. Wszystko to wsypujemy na gotujący się ryż i dodajemy masło. Dolewamy tyle wody, aby zaledwie przykryła warzywa i dalej gotujemy na średnim ogniu.
Gdy warzywa są już miękkie dodajemy koncentrat pomidorowy i jeszcze przez chwile gotujemy. Zabielamy śmietaną 18%, wsypujemy pół płaskiej łyżeczki pieprzu i zieloną pietruszkę i zakrywamy pokrywką aby zupa „naciągnęła”. 
 Podajemy z wiosennymi kanapkami. 

sobota, 24 lipca 2010

KULEBIAK

   W sumie nie lubię tej nazwy – zbyt prozaicznie dla mnie brzmi w stosunku do wrażeń, jakie przynosi na język :) Jakkolwiek nazwa przyjęła się w naszej rodzinie tak silnie, że nie będę z nią walczyć. Zresztą nie o to przecież chodzi - ważne, że potrawa jest prosta, w miarę szybka, zawsze wychodzi i wywołuje uznanie nawet najwybredniejszych ust.

   Składniki na ciasto:
• 3 szkl. mąki
• łyżeczka soli
• płaska łyżeczka sody
• łyżka kminku indyjskiego
• łyżeczka kurkumy
• pół kostki masła
• łyżka octu
• jogurt lub kwaśne mleko
• sezam do posypania


   Z powyższych składników zagniatamy miękkie elastyczne ciasto, które formujemy w kulę i zostawiamy na czas zrobienia nadzienia pod wilgotną ściereczką.
   Nadzienie podobnie jak w przepisie na samosy przygotowujemy według własnego uznania. Na zdjęciu to uduszona na maśle marchewka z cukinią, zakwaszona koncentratem pomidorowym.
   Przygotowane wcześniej ciasto dzielimy na dwie równe połowy. Pierwszą połowę wałkujemy na okrąg o grubości do 1cm i wylepiamy nim tortownicę (ta porcja ciasta wystarcza na tortownicę o średnicy 28cm), następnie drugą część również rozwałkowujemy na okrąg, który w kilku miejscach nakłuwamy widelcem oraz obsypujemy sezamem (dobrze jest go wgnieść w ciasto).Na wylepioną tortownicę wykładamy farsz, tak aby boki zostały wolne. Nakładamy górną i sklejamy boki obu części. W tym celu można użyć widelca, którym przyciskamy boki ciasta do siebie. Tak przygotowany KULEBIAK (eh…co za nazwa…) wstawiamy na ok. 40 min. do piekarnika i pieczemy w 190 stopniach.
   Ta potrawa zachwyci każdego!

wtorek, 20 lipca 2010

SAMOSY

   Samosy to generalnie pierożki z dowolnym - słodkim lub słonym nadzieniem, które wytwarza się z prostego ciasta i smaży w głębokim oleju.
   Samosy, które chciałabym wam przedstawić to pierożki, które się piecze w piekarniku. Ta wersja jest bardzo smaczna a i bardziej zdrowa, bo jak wiadomo smażone potrawy dłużej „przesiadują” w żołądku. Bardzo zachęcam was do ich przyrządzenia, bo w połączeniu z pikantnym rosołkiem barszczowym smakują wyśmienicie.
Składniki:
3 szkl. Mąki (zwykle mieszam pół na pół z maką grahamową)
Pół kostki miękkiego masła
Płaska łyżeczka soli
Płaska łyżeczka sody
Curry i kminek ziarna – po łyżce stołowej
Kefir lub jogurt lub kwaśne mleko lub nawet woda
   Z powyższych składników wyrabiamy ciasto: mieszamy wszystkie sypkie składniki, dodajemy masło, które mieszamy w palcach z mąką z przyprawami. Dodajemy tyle kefiru, aby powstało elastyczne ciasto, które odchodzi od rąk. Z tak powstałego ciasta lepimy kulę, przykrywamy i zabieramy się za farsz.


   Farsz do samos może być najróżniejszy. Mogą to być warzywka, które zostały nam z wczorajszego obiadu, ugotowana kapusta z pieczarkami, bigos lub jakaś gotowa pasta. Samosy zawsze wychodzą smaczne, bo ich ciasto ukryje wszelkie mankamenty nadzienia. W samosach na zdjęciu mamy kwaśną kapustę, którą po ugotowaniu usmażyłam przez chwilę z cebulką i pieczarkami.
   Z powstałej kuli formujemy wałek o średnicy ok. 6cm, dzielimy go na pół, potem każdą część znów na pół itd. aby uzyskać równe części ciasta. Każdy kawałek rozwałkujemy na krążek o grubości do 1 cm, nakładamy do środka nadzienie, po czym sklejamy brzegi ciasta według własnej fantazji. Może to być tradycyjny pierożek lub można zrobić z tego tak jakby woreczek: cały brzeg „związać” u góry. Ciasto jest bardzo podatne na sklejanie. Proponuję, aby przy rozwałkowywaniu krążków nie podsypywać mąką wtedy bardzo łatwo możemy skleić i nadać ciastu pożądany kształt.
   Tak uformowane pierożki układamy na blasze wysmarowanej masłem lub wyłożonej pergaminem. Piec w 190 stopniach ok. 40 min. Podawać z pikantnym barszczykiem polane ketchupem. Pycha!!!

wtorek, 22 czerwca 2010

CZAPATI

   Czapati to najbardziej popularne pieczywo indyjskie, które podaje się do wszystkich posiłków.  W Indiach nie używa się sztućców a czapati służy do nabierania serwowanych potraw, które giną w ustach wraz z kawałkiem tego pysznego pieczywa. Warto pokusić się na jego przyrządzenie, obiad z czapati nabiera wtedy szczególnego charakteru.   W naszej rodzinie zawsze wywołują głośny aplauz :)
Składniki:
·         Szklanka mąki graham
·         Szklanka mąki białej
·         Spora łyżka miękkiego masła
·         Płaska łyżeczka soli
·         Curry, kolendra, kminek – ale wcale nie musi być.
   Sypkie składniki mieszamy w misce, dodajemy masło i rozcieramy w dłoniach tak, że powstaje kruszonka. Dodajemy tyle wody, aby powstało elastyczne ciasto, które odchodzi od rąk przy wyrabianiu.  ciasto rolujemy na wałek, które przecinamy na równe części. Najlepiej przeciąć wałek na pół, potem każdą część też na pół i znów na pół itd. W ten sposób uzyskamy równe części ciasta, z których formujemy kulki. Kulki rozwałkujemy na okrągłe placki o grubości ok. 2mm.
Kładziemy placki na mocno rozgrzanej, suchej patelni (najlepiej jeśli ciężka, żeliwna) i obserwujemy jak na powierzchni ciasta powstają małe pęcherzyki powietrza. Odwracamy placek i „smażymy„ go z drugiej strony. Tak  podpieczone czapami można jeszcze przytrzymać w szczypcach nad ogniem a następnie posmarować roztopionym masłem (używam w tym celu zwykłego płaskiego pędzelka).  Podajemy na stół z sypkim ryżem z warzywami.

sobota, 15 maja 2010

KOTLETY Z PŁATKÓW OWSIANYCH

Składniki:
· 1 szklanka drobnych płatków owsianych
· 1 szklanka wrzątku
· 1 łyżeczka Vegety lub jakiejś innej jarzynki
· kawałek pora
· bułka tarta
· olej do smażenia

Są to jak widać proste składniki, które znajdą się w każdej kuchni, a z których możemy wyczarować bardzo smaczne kotleciki. Jest to podstawowa wersja, z czasem każda pani czy pan kuchni może skomponować własną oryginalną receptę, dodając ulubionych ziół lub przypraw.
Do dzieła więc!
W niewielkim garnku podsmażamy na przeźroczysto pokrojonego drobno pora, po czym dodajemy Vegetę i płatki owsiane. Chwilę prażymy i zalewamy szklanką wrzątku. Tak powstała mieszanina czeka do ostygnięcia. Używając łyżki stołowej nabieramy według własnego uznania części ciasta, które formujemy w zgrabne kotleciki i obtaczamy w bułce tartej. Smażymy po obu stronach na złocisty kolor i gotowe.

sobota, 8 maja 2010

ABSOLUTNA NOWOŚĆ

„Absolutna nowość” zawsze wywołuje uśmiech na twarzy moich dzieciaków i męża. Pod tym tajemniczym hasłem kryją się słodkie kulki wykonane w rekordowym czasie, a co za tym idzie nieopisany bałagan na kuchennym blacie. „Absolutna nowość” nigdy się nie powiela, dlatego tego rodzaju deser zawsze jest niespodzianką - nigdy nie wiadomo czego się można spodziewać. Niemniej jednak znika w ustach moich bliskich z wyrazem najwyższej błogości . Nie pytajcie mnie z czego jest, a raczej z czego nie jest zrobiony J. Po prostu wyjmuję na kuchenny blat wszystko to, co nawinie się pod rękę co potem sklejam jakimś mazidłem i…” Absolutna nowość” jest GOTOWA – dosłownie w 5 min.
Dla potrzeb tego bloga podaję z czego ewentualnie można skleić „Absolutną nowość”, a więc:
- nieokreślona ilość pokruszonych herbatników
- dwie garście zgniecionych płatków kukurydzianych
- łyżka karobu lub kakao
- cukier waniliowy
- 2 łyżki miękkiego miodu
- 2 łyżki gęstej śmietany (np.18%)

Wszystkie sypkie składniki mieszamy w misce po czym dodajemy miód i śmietanę. Z powstałej masy odrywamy niewielkie ilości, formujemy w kulki lub zostawiamy takie „kudłate” częsci i obtaczamy w uprażonym uprzednio kokosie. „Absolutna nowość” jest strasznie smaczna, jeśli obtoczymy ją w rozgniecionych solonych orzeszkach fistaszkowych. Zwykle do tej czynności używam deski i wałka do ciasta. Słony smak orzeszków łamie słodycz kulek, tak że smakują bardzo oryginalnie.

KRAKERSY INDYJSKIE

Czas na słoną przystawkę, która ma oryginalny wyrazisty smak i delikatną kruchą strukturę. Mowa tu o krakersach indyjskich - jeśli pokusicie się na ich zrobienie spodziewajcie się, że znikną ze stołu szybciej niż się pojawiły.
Do przygotowania potrzebne będzie:
• 2 szklanki mąki ( najlepiej 1 szkl. białej i 1 szkl. mąki graham)
• 1 duża łyżka miękkiego masła
• Płaska łyżeczka curry
• Łyżka kminku zw.
• Płaska łyżeczka soli
Podane składniki mieszamy w misce. Masło rozcieramy tak, że powstaje nam kruszonka. Do tego stopniowo dolewamy tyle wody, aby powstało miękkie elastyczne ciasto, które nie przykleja się do rąk. Lepimy z ciasta kulę, nakrywamy ściereczką i zostawiamy na ok. 30 min. (muszę wam zdradzić, że nie zawsze mam czas i cierpliwość, aby czekać - a efekt wychodzi podobny :)
Na czystym blacie rozwałkowujemy kulę na placek o grubości do 5mm i ostrym nożem wycinamy krakersy. Najlepiej poprzecinać ciasto na paski ok. 5 cm po czym na ukos znów po ok.5 cm. W ten sposób uzyskamy ładne równe kształty rombów.
W niskim rondlu rozgrzać tyle oleju, aby krakersy mogły swobodnie pływać. Temperaturę oleju sprawdzamy wrzucając mały kawałek ciasta. Jeśli jest odpowiednia - ciasto opada na dno, po czym po chwili wydostaje się na powierzchnię i delikatnie skwierczy. Smażymy w ten sposób po kilka krakersów na raz, na jednej i drugiej stronie do uzyskania ładnego złocistego koloru. Odsączamy na sitku lub papierowym ręczniku i gotowe. Mam pełne przekonanie, że to będzie hit na waszym przyjęciu. Radzę przygotować podwójną porcję ciasta!